Friday 8 July 2011


12.04 1947-06.07-2011

Nie jestem dobra w pisaniu, tego po Tobie nie odziedziczylam.

Ale bardzo chcialam sie pozegnac tak bardziej w Twoim stylu.

Wydaje mi sie, ze mielismy swietny kontakt,

ale ja jestem naiwna i latwo mnie nabrac.

Na pewno mi nie mowiles o wielu swoich problemach (zeby mnie nie martwic)

przez co Twoje zycie wydawalo sie podobne do tych powiesci,

ktore dzieki Tobie przeczytalam.

Moze fakt ze odszedles tuz przed tym jak mielismy sie spotkac i spelnic nasze

male marzenie, mial mi uswiadomic jak bardzo trudny byl ostatni czas

i mimo, ze niezlomnie parles naprzod, tak naprawde miales juz wszystkiego dosc,

a teraz juz bez ograniczen mozesz zeglowac po wszystkich morzach swiata.


Dziekuje Ci za wszystko czego mnie nauczyles,

nie umiem tego wyrazic slowami, ale na pewno zrobie o tym kilka grafik.

Byles najlepszym Tata.